Wspomnienia narkomana
Ciężar uzależnienia
środa, 11 20 lipca18
Miłe złego początki… Wyciskam tabletkę z blistra. Oczyszczam ją z otoczki. Rozgniatam na pył i wrzucam do korka po wódce, owiniętego drutem służącym za uchwyt. Kocham ten rytuał, już w trakcie czuję się jak naćpany. Aż mi się ręce trzęsą. Już wiem, że za chwilę będę gdzieś daleko. Zalewam pył wodą do iniekcji, mieszam dokładnie.
- Opublikowane w Wspomnienia narkomana
Brak komentarzy